Photography

A one jeszcze czasami wracają. Zawsze niewidzialne. Żyją na wyimaginowanych krawędziach pod przykrywką innych niż naprawdę są. Nie istnieje...

A one jeszcze czasami wracają. Zawsze niewidzialne. Żyją na wyimaginowanych krawędziach pod przykrywką innych niż naprawdę są. Nie istnieje nic ponad nimi ani dookoła ich i istnieć nie będzie. Powietrze truje doszczętnie.


Chcąc być prawdziwym w tym co się robi potrzeba oprócz mówienia działać. Kolejną ważną rzeczą jest posiadanie wiedzy w dziedzinie, którą się zajmujemy. Zawsze uważałem, że jeżeli nie znamy się na czymś, lepiej się nie wypowiadać, bo nie dość, że możemy palnąć jakąś głupotę, to w dodatku możemy wyjść na bufona i zarozumialca, który uważa, że zjadł wszystkie rozumy. Jeżeli chcemy kogoś przekonać do tego co robimy, musimy więc dać z siebie coś więcej. 

Od wielu lat publikuję w internecie swoje zdjęcia, a pierwszego bloga założyłem 6 lat temu. Pierwszy (na tamte czasy całkiem dobry) aparat dostałem na komunię, więc w wieku 7 lat robiłem zdjęcia doniczkom z kwiatami, wystawą sklepowym z meblami, jadąc samochodem - drzewom, swoim chomikom, których zawsze miałem pełno. Nie posiadałem ciągłego dostępu do komputera, bo pierwszy własny komputer kupiłem za pieniądze z 18stki, ale folder na komputerze rodziców, na które wrzucane były moje zdjęcia nazywał się : " cuda Eryka ". Nie oszukujmy się... nie były to cuda, ale siedmiolatek latający z własnym aparatem i cykający zdjęcia - dla swoich rodziców na pewno nim był. 

W wieku 15 lat dostałem kolejny aparat, miałem wtedy nadzieję na jakieś podstawowe lustro, ale znowu musiałem zadowolić się trochę lepszą cyfrówką. Dzielnie publikowałem w internecie i na swoich pierwszych blogach i stronach moje prace. Najważniejszą rzeczą jednak było to, że dalej robiłem zdjęcia wszystkiemu co mnie otaczało, nabierałem doświadczenia. Należałem do dwóch kół fotograficznych, gdzie pierwszy raz miałem styczność ze zdjęciami w studio i ciemnią. 

W wieku 17 lat doczekałem się swojej pierwszej lustrzanki... po 10sięciu latach od pierwszego aparatu, kiedy zainteresowałem się fotografią... Również wtedy odbyła się moja pierwsza wystawa fotograficzna. Rok później ukończyłem tygodniowy kurs fotograficzny poznając podstawy fotografii, doszlifowałem umiejętności obsługi i ustawień aparatu. Miałem możliwość przeżycia czegoś nowego. Oczywiście, przez te wszystkie lata miałem takie miesiące, kiedy robiłem sobie przerwę i nie biegałem z aparatem. Bo do fotografii tak jak do innej "sztuki" trzeba mieć wenę. Zajmując się fotografią robi się czasami zdjęcia automatycznie, znając zasady fotografii a także swój aparat jak własną kieszeń robimy zdjęcia nie zastanawiając się za bardzo nad nimi. Bo oczekuje od nas tego praca, ludzie, sytuacja i miejsce (bo jesteśmy w jakimś wyjątkowym miejscu, może się to już więcej nie zdarzyć, więc wypadało by mieć zdjęcia, mimo, że jakoś wielce nam się w tym momencie nie chce ich robić). 

Jednak jedna z najlepszych rzeczy w robieniu zdjęć jaka może nam się przytrafić to zrobić zdjęcie i być z niego zadowolonym... dumnym... nawet bardzo. A później ogląda się to zdjęcie, pokazuję znajomym, na blogach i czuje się, że zrobiło się coś wyjątkowego. Nie wszyscy będą widzieli w naszej pracy to co my. Ale my wiemy w jakich okolicznościach powstało to zdjęcie, ile pracy w nie włożyliśmy, jakie były komplikację, jak wyjątkowe światło nam się przytrafiło, jaki moment się przydarzył, jaka osoba z nami była, w jakim miejscu ono powstało. Zapisujemy ułamek sekundy z naszego życia. Pokazujemy innym jak widzimy świat. Dzielimy się tym co widzieliśmy. Nawzajem.


Jestem blogerem, za miesiąc kończę 20 lat i fotografia jest bliską częścią mojego życia, więc uczę się jej w Londynie... aby być prawdziwym w tym co robię.




snapchat - erykminefreedom

You Might Also Like

11 komentarze

  1. Zgadzam się, że na fotografi uchwycamy pewien moment, zdjęcia gromadzą nasze wspomnienia a przy okazji tak jak to jest w Twoim przypadku- pokazują talent. Ciesze się, że zajmujesz sie tym co kochasz najmocniej, oby każdy człowiek miał taką szanse. Jestem tutaj dzięki nim, dzięki Twoim fotografią, bo na tym twoja działalnośc internetowa sie opiera i zawsze będe Cię w tym wspierać :)
    P.

    OdpowiedzUsuń
  2. to bycie prawdziwym, wychodzi Ci naprawdę bardzo dobrze. to piękne patrzeć jak rozwijasz w sobie swoje pasje, jak podbijasz szarą rzeczywistość swoimi marzeniami i planami. trzymam za Ciebie kciuki <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, jeśli mi wychodzi ;) jednak bycie sobą i bycie prawdziwym nie jest wcale takie trudne :) Dzięki wielkie!

      Usuń
  3. cudowne zdjęcia, ogromny talent, życzę wytrwalosci i powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Żałuję, że dopiero dzisiaj zaczęłam czytać Twój blog. Piszesz naprawdę mądre rzeczy, także na pewno będę tu częstym gościem.
    Powodzenia w dalszej nauce i rozwijaniu pasji!/ K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Extra, kolejna osoba zaglądająca na bloga! :)
      Pozdrawiam i dzięki za miłe słowa ;)

      Usuń
  5. Miałam w swoim życiu małą szansę na krótkie zapoznanie się ze sztuką fotografowania. Całkiem przypadkiem trafiłam na mały kurs fotograficzny i najbardziej zapamiętałam własnie to, że wykonane zdjęcie nie zawsze jest tylko zwykłym zdjęciem lecz potrafi pokazać naszą duszę, emocje jakie nam toważyszyły podczas robienia tego zdjęcia oraz wiele innych rzeczy. Do tego nauczyłam się inaczej patrzeć na zdjęcia bo nie zawsze widać wszystko na pierwszym planie, czasem warto się skupić a można dostrzec wspaniałe historie... A tobie życzę powodzenia bo jesteś naprawdę dobry w tym co robisz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mieć takiego przystojnego chłopaka i jednocześnie fotografa, marzenie! Robisz świetne zdjęcia ❤

    OdpowiedzUsuń