TRAVELS
Thailand part I. Souvenir.
23:17
Jak pewnie mogliście zauważyć, przez ostatnie dwa tygodnie w moich miejscach w sieci pojawiały się zdjęcia z Tajlandii. To był niesamowity czas, w którym odpocząłem i nabrałem sił do dalszej walki.
Sprawiajmy aby każda podróż była dla nas lekcją życia. Nie bójmy się ich, ale korzystajmy z możliwości wyrwania się od codzienności. Bądźmy ostrożni, ale zarazem ciekawi i otwarci na to co przynosi nam życie. Obserwujmy.
Tajski wpis z masą zdjęć, pokazującą nie tylko "raj" , ale także codzienne życie ludzi mieszkających tam, już niedługo na blogu.
Dzisiaj pamiątki, które ze sobą przywiozłem dla rodziny i przyjaciół. Rozpakowując walizkę, stwierdziłem, że warto o nich tutaj wspomnieć zanim pójdą w ręce bliskich i pokaże je Wam, bo czuję jakby Tajlandia była zupełnie innym światem dla nas - Europejczyków , a te souveniry, również są wyjątkowe na swój sposób.
Co prawda lwów w Tajlandii nie ma, ale jest ona kojarzona z dużymi kotami. Brat zażyczył sobie figurkę dużego kota, tygrysów nie mogłem niestety znaleźć za to znalazł się lew.
Tajskie herbaty.
Ręcznie rzeźbione mydło.
Każda wyspa w Tajlandii była rezerwatem, z którego nie można nic zabrać ani wywieźć. Niektóre plaże były całe z martwej rafy koralowej, stwierdziłem więc, że nic się nie stanie, jeżeli wezmę jedną garść tajskiego morza na pamiątkę.
Lampko-lampiony.
Bandana, która uratowała moją czachę przed spłonięciem, podczas całego dnia pływania motorówką pomiędzy wyspami również zasługuję aby znaleźć się w tym wpisie jako kawałek wakacyjnego wspomnienia.
Kolorowe galoty dla turbomamy.
Przeleciałem dzisiaj 13,5 tysiąca kilometrów, zmęczony, ale szczęśliwy idę spać, bo jutro 12 godzin w pracy od 6ej rano.
Dobranoc :)
2 komentarze
Super rzeczy, szczególnie te lampiony, spodnie dla mamy i rzeżbione mydło:). Też się tam wybieram ale nie w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńPamiątki to genialna rzecz!
OdpowiedzUsuń