Refuge in Silence part II

Nie jest ważne to jaką drogę przeszedłem. Każdy ma swoją, osobistą. Każdy jest tym kim jest. Jest tym czym został ukształtowany prze...



Nie jest ważne to jaką drogę przeszedłem. Każdy ma swoją, osobistą. Każdy jest tym kim jest. Jest tym czym został ukształtowany przez to, co mu przyniosło życie. Ja jestem. Nie powinienem narzekać, chociaż często to robie. Kolejny przystanek, nowa praca, nowe miejsce zamieszkania. Następny etap w życiu. Wkraczam w niego zamykając poprzednie rozdziały. Potrzebuje znowu kolejnych pokładów energii... tylko skąd je brać, jeżeli Ty już nimi nie jesteś. Jedno miejsce gromadzi niepowtarzalne osobowości. Każdy inny. Od nic nieogarniającego właściciela kota z wieczną depresją, przez gościa, który wbił sobie nóż w klatkę piersiowa, bo miał dość życia. Jest dziewczyna, która nigdy nie czuła się kochana przez ojca, jest gość uzależniony od drugów. Nosimy na sobie znamiona i blizny. Każdy z nas. Cierpimy by móc w końcu wziąć się w garść, rozwinąć skrzydła i zacząć latać. A ja jestem na etapie zdawania sobie sprawy z tego, że je mam. Ty też je masz. I nigdy nie jest za późno by je rozwinąć. To nasze talenty. Jesteśmy zaprogramowani aby uczyć się całe życie. Latać także. Wiecie ile ludzi już spotkałem? Nienawidzę Londynu, ale jest to miejsce, w którym każdego dnia stykam się z ludźmi z całego świata. Każdy z nich ma swoją historie. Od Brytyjki , która sprzedaje kradzione rzeczy (pisałem o niej kiedyś na blogu) przez Tajkę, która wyszła za mąż za Brytyjczyka, bo przespała się z nim, kiedy on zwiedzał Tajlandię i zaszła w ciąże w młodym wieku. Wykorzystała to i udało jej się wyjsć z tajskiej biedy do Anglii. Teraz ma kilka dzieci, 48 lat i czuje, że życie uciekło jej miedzy palcami, bo nigdy nie planowała być matką i ma dalej ochotę na szaleństwo i zabawę i bierze niedługo miesiąc urlopu, zostawia męża i dzieci i jedzie się wyszaleć. Są różne choroby, walki nowotworowe, depresje. Jeden przeogromny kocioł wszystkiego, w którym miesza praca i chęć osiągnięcia czegoś w życiu, dorobienia się. To także sodoma, pole bitwy, krwawa sieczka. Tydzień temu wróciłem do domu, zmęczony po pracy. Była już noc i marzyłem tylko o położeniu się do łózka. Niestety w mieszkaniu czekało na mnie nie łózko, a nieprzytomny współlokator, który chciał popełnić samobójstwo. Nałykał się tabletek i wypił duże ilości alkoholu. Byłem po długim dniu pracy, miałem tylko kilka godzin nocy na sen, a z rana znowu szedłem do pracy. Połowę mojego czasu na regeneracje i sen musiałem poświecić na dzwonienie po pogotowie, udzielanie pierwszej pomocy, spisywanie ze sanitariuszami pogotowania zeznań. W ciągu jednego dnia wolnego w tym tygodniu od pracy, musiałem się przeprowadzić i jechać na zdjęcia, bo w szkole gonią mnie terminy, a moim celem jest teraz uniwersytet. Wszyscy walczymy. Ale pomiędzy tą walką jest także miejsce na uśmiech. Na wspólne wsparcie i wzajemną pomoc. Jesteśmy obywatelami całego świata. Mamy wspólną rzecz. Nosimy w sobie te same demony. Różnimy się od siebie tym jak z nimi walczymy i skutecznością naszych metod. Różnimy się tym ile od siebie dajemy innym, co w konsekwencji daję nam także to co świat nam oddaje. Ty daj z siebie więcej. Nie pozwól aby one miały przewagę nad Twoim życiem. Wyśpij się, weź kilka głębokich oddechów, spotkaj się z bliskimi, ze znajomymi, którzy mają na Ciebie dobry wpływ i podładuj swoją wewnętrzną baterię. A później święć najjaśniejszym światłem jakie możesz z siebie dać.









https://www.instagram.com/minefreedome/



You Might Also Like

6 komentarze

  1. Eryk! To niesamowite ze mimo tego ze masz mało wolnego czasu zawsze znajdujesz go troche dla nas..czytelników. Jestes wspanialym przykladem dla innych, nigdy sie nie poddajesz wręcz przeciwnie caly czas dążysz do osiagniecia celu Jestem twoja czytelniczka od 2 lat, bylam na 2 spotkaniach z toba, do tej pory mam na wygaszaczu zdjecie z lednicy z tamtego roku. Jestem z ciebie mega dumna, inspirujesz mnie i innych ludzi. Twoje zdjecia sa magiczne a wpisy warte uwagi. Ciesze sie ze te dwa lata temu trafiłam przez przypadek na twojego aska, uwielbiam cie! Trzymaj sie i nigdy nie poddawaj💪💪😘

    OdpowiedzUsuń
  2. super wpis to przykład tego jak życie jest nieprzewidywalne , ciągle za czymś gonimy i nie mamy nawet czasu zwyczajnie odpocząć .

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze napisane, przykre jest, że ludzie żyją w pośpiechu. Czasem warto zwolnić i po prostu docenić to co nas otacza , i spojrzeć na wszystko przez pryzmat tego co nam się udało, a niepowodzenia traktować jako nauke co robić żeby było lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem TRZEBA zwolnić i docenić to co nas otacza :) Pozdro

      Usuń