Tatuaze

Dostaję od Was wiele pytań na temat tatuaży np. : -"Co mam robić? Zrobiłam sobie tatuaż na plecach , drzewo i mam cale ...



Dostaję od Was wiele pytań na temat tatuaży np. :

-"Co mam robić? Zrobiłam sobie tatuaż na plecach , drzewo i mam cale czerwone i boli strasznie, chociaż minął już miesiąc."

-"Jak dbać o świeży tatuaż?"

-"Czy tatuaż u koleżanki to dobry pomysł"

Mimo, że ja mam tylko jeden niewielki tatuaż na nadgarstku stwierdziłem, że podejmę się tego tematu i postaram Wam się napisać co nie co o tatuażach. Głównie to co ciekawego o nich przeczytałem, dowiedziałem się od innych osób, którzy mają wiele tatuaży, no i to co wyciągnąłem z własnego doświadczenia. 

Zacznijmy może od początku : skąd one się wzięły?

Pierwsze rysunki na ciele powstawały już 3300 lat p.n.e. Do XVI wieku naszej ery tatuowanie praktykowali głównie wojownicy z plemion zamieszkujących m.in. tereny dzisiejszej północnej Wielkiej Brytanii np. Maorysi. Od XVI - XVIII w. brytyjscy odkrywcy powracali do kraju z opowieściami o ludziach, których ciała pokrywały niesamowite malowidła. W 1771 w języku angielskim po raz pierwszy pojawiło się słowo "tattoo" - oznaczające "tatuaż". 100 lat później, podczas wyprawy na Bliski Wschód, na tatuaż zdecydował się przyszły król Wielkiej Brytanii George V. Jego syn, książę Yorku, udekorował swoje ciało podczas morskiej podróży do Japonii. Parę lat później trend ten rozprzestrzenił się wśród europejskich władców.

Z początkiem XX w. tatuaż zaczął być kojarzony z kręgami więziennymi oraz mafią, w której to określone tatuaże symbolizowały miejsce w hierarchii. 
To skojarzenie pozostało przez wiele lat i trwa czasami do dzisiaj.

A jak jest w XXI wieku ?

Tatuaż coraz częściej przestaje być kojarzony z subkulturą więzienną, chociaż starsze pokolenia często jeszcze w ten sposób je łączą. 
W dzisiejszych czasach tatuaż stał się modną ozdobą, dzięki której możemy wyrazić ważne dla nas osobiste przeżycia, uczucia czy doświadczenia. Tatuaż często jest ważnym symbolem dla jego nosiciela. 

Czy jest to zdrowe?

Tatuaż robiony jest poprzez wprowadzanie tuszu cienką igłą pod skórę. Taki zabieg niesie za sobą ryzyko zarażenia się różnymi wirusami, dlatego robiąc sobie tatuaż należy wybrać się do studia, w którym robione są tatuaże w naprawdę sterylnych warunkach, a wszystkie sprzęty dokładnie są zdezynfekowane (igła i rękawiczki są jednokrotnego użytku !). Do tatuażysty trzeba mieć zaufanie, bowiem to od niego zależy, jaki rysunek będzie widoczny na naszym ciele do końca życia. Przed zrobieniem sobie tatuażu można dla bezpieczeństwa zaszczepić się przeciwko różnego rodzaju wirusami (nie wchodziłem głębiej w ten temat, bo jeśli mamy lepsze studio tatuażu, które dba o renomę, to nie pozwoliłoby na zarażenie nas jakimkolwiek wirusem, piszę tylko, że jest taka możliwość i o tym słyszałem ;) ). Jeśli studio spełnia wszelkie wymagania Sanepidu (można poprosić o potwierdzenie), nie trzeba bać się zarażeniem wirusami.

"Czy tatuaż u koleżanki to dobry pomysł?" 

Tatuaż to indywidualna decyzja każdego człowieka, bowiem to on będzie miał tą ozdobę na swoim ciele do końca życia. 
Wiele osób robi sobie tatuaże w ramach osobistej terapii, pogodzenia się daną sytuacją, upamiętnienia ważnej chwili, czy osoby, zwycięstwa nad jakimś problemem, czy innych ważniejszych powodów.
 Jeśli taki tatuaż miałby pomóc komuś, dlaczego taka osoba miała by sobie go nie zrobić? 
Wątpliwości mogą się pojawić wtedy, kiedy chcemy sobie zrobić tatuaż ze względu na to, że nam się podoba, ponieważ zawsze istnieje opcja, że za jakiś czas może on się nam po prostu znudzić i możemy żałować, że go zrobiliśmy. 
Mam na to sposób, ale trochę żmudny i trudny do wykonania. Jeśli jest to jakiś mały symboliczny malunek możemy go narysować na ciele zwykłym długopisem i codziennie go poprawiać. Jeśli np. po okresie pół roku nam się nie znudzi- możemy go sobie zrobić ;)

Jak dbać o świeżo zrobiony tatuaż?

Trzeba często smarować go maścią i delikatnie przemywać wodą z szarym mydłem.
Najlepszą maścią jest Easytatto, bo to maść specjalistyczna. 
Wielu tatuażystów poleca Bepanthen, Tribiotyk i inne maści o działaniu antybakteryjnym i przyspieszającym gojenie. Tribiotykiem można smarować świeży tatuaż, ale tylko w pierwszy dzień po zabiegu. Bepanthen i podobne do niego maści są złymi maściami na tatuaże, bo zawierają składniki, które nie pozwalają przyjąć skórze tuszu i później tatuaże są wyblakłe.

Mój tatuaż

Żeby pokazać Wam na przykładzie jak wygląda gojenie tatuażu oraz jak mogą wyglądać skutki uboczne zabiegu robienia, przedstawię Wam historię mojego tatuażu.

Zacznijmy od tego, że wybrałem się do studia, w którym tatuażystą jest przyjaciel rodziny z wieloletnim doświadczeniem w tej dziedzinie, a więc miałem do niego zaufanie. 

(zdjęcia z mojego prywatnego archiwum)


Robiłem tatuaż na nadgarstku i wiedziałem, że nie jest to najprzyjemniejsze miejsce do robienia tatuażu jeśli chodzi o próg bólu, ale powiem szczerze - nie było najgorzej ;) Być może robienie tatuażu nie jest aż takie bolesne, bo zawsze jest to podekscytowanie oraz chęć zobaczenia efektów. 
Ja patrzyłem się na moją rękę i na to, jak mój tatuaż "się tworzy".

Zaraz po zabiegu, jeszcze w studio tatuaż miałem posmarowany tatuaż maścią Easytattoo i zaklejony folią. 
Wieczorem folię zdjąłem, żeby skóra trochę mi od niej odpoczęła, delikatnie przepłukałem tatuaż wodą z szarym mydłem i posmarowałem tribiotykiem. 
W pierwszym dniu mój tatuaż wyglądał tak :


Byłem z niego zadowolony.
Dbałem o niego jak najlepiej mogłem, żeby dobrze się zagoił, pojawiających strupków nie drapałem, smarowałem w pierwsze dwa dni tribiotykiem, bo czekałem aż przyjdzie maść Easytattoo, którą zamówiłem, później korzystałem tylko z niej. Kiedy cały strupek mi zszedł i tatuaż zagoił się całkowicie okazało się, że prawie cały tusz wyszedł mi wraz ze strupkiem. Byłem załamany, bo zamiast tatuażu miałem coś co przypominało bliznę, w dodatku tusz pod skórą przesunął mi się tworząc kształtem zupełnie coś innego niż miałem zrobione .


Dowiedziałem się, że tatuaże na nadgarstku ciężko się przyjmują oraz, że istnieje grupa osób, których skóra nie przyjmuje w ogóle tuszu. Podłamałem się trochę, ale stwierdziłem, że muszę zrobić go jeszcze raz. Nie wspominam tego jako coś przyjemnego. Powiem szczerze - bolało jak cholera. Podejrzewam, że wynikiem było to, że w tym miejscu miałem już bliznę w dodatku niedawno zagojoną. Cały zabieg trwał dwa razy dłużej, tatuaż musiał zostać lekko poszerzony. 

Z efektu końcowego jestem zadowolony i nie żałuję, że go zrobiłem, aczkolwiek chciałbym zaznaczyć, że warto zastanowić się porządnie przed zrobieniem sobie jakiegokolwiek tatuażu, bowiem zostaję on na zawsze i nawet mimo tego, że dzisiejsza medycyna pozwala usunąć tatuaż nigdy to miejsce nie będzie takie jak przed zrobieniem czegokolwiek.



Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego postu kilka rzeczy się dowiedzieliście na temat tatuaży.
Piszcie jak podobał Wam się ten post oraz swoje przeżycia z tatuażami, jeśli takowe macie. ;)

You Might Also Like

6 komentarze

  1. Bardzo dobre przesłanie. Dziękuję i polecam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też chciałabym mieć tatuaż na nadgarstku. Mały, coś znaczący i ważny dla mnie. Jeszcze nie wiem co to będzie, ale na pewno w przyszłości się coś znajdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nadgarstek jest jednym z najmniej bolacych miejsc ;).

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny wpis, rzadko się takie spotyka xd

    OdpowiedzUsuń
  5. widze,ze masz na nadgarstku rozaniec :) co bardzo mile odebralam i mam nadzieje,ze nie wstydzisz sie tego

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydziaraj cale przedramie to zobaczymy czy dalej będziesz twierdził ze nie boli

    OdpowiedzUsuń