Stary Browar i chrzest

Wczorajszy dzień był bardzo zabiegany. Od rana byłem już w Poznaniu, gdzie odbywał się koncert Young Stars, zjeżdżała się młodzież z całej ...

Wczorajszy dzień był bardzo zabiegany. Od rana byłem już w Poznaniu, gdzie odbywał się koncert Young Stars, zjeżdżała się młodzież z całej Polski. Ostatecznie miałbym bilet na ten koncert, ale nie mogłem pójść, bo miałem chrzciny małej, a byłem chrzestnym, więc obowiązkowo musiałem wybrać chrzest. Zresztą, to i tak nie były moje gusta muzyczne, więc dużo nie ominąłem.

City Center w Poznaniu zostało zamknięte na kilka dni z powodu zawalenia się dachu, więc do spędzenia trochę czasu został Stary Browar. Jak zwykle zgubiłem się na piętrach w drugiej części tej galerii. Zawsze zapominam, na którym piętrze jest wyjście na dziedziniec i zanim znajdę wyjście muszę wszystko przejść.


Spotkaliśmy się Sebastianem i spędziliśmy trochę czasu przed koncertem.


Przed wyjazdem musiałem jeszcze skoczyć do Starbucks na moją ulubioną kawę.



Po dotarciu do domu nie zostało mi za wiele czasu, musiałem się uszykować na chrzest. 


Moja chrześnica jest w połowie Angielką, więc na chrzcinach była połowa Anglików, połowa Polaków. Lily mówi po angielsku, chociaż po polsku trochę rozumie. Atmosfera była naprawdę super, z każdym porozmawiałem, poćwiczyłem trochę angielski przed maturą. Wszyscy mnie do siebie zaprosili, kiedy już wylecę do Anglii w czerwcu. 


Lily i jej nowy motor, na którym cały czas jeździła.




You Might Also Like

3 komentarze